Religia, miłość i rozum to trzy filary organizowanego od blisko 10 lat obozu. W wakacje na tygodniowe turnusy wyjeżdżają dzieci z okolic Katowic, Tychów i Pszczyny, ale nie tylko, bo coraz więcej zgłoszeń napływa z całego kraju. W tym roku w salezjańskiej szkole w Oświęcimiu Bosko Przygodę przeżyło 90 uczestników od siódmego do siedemnastego roku życia.

Obozy świętego Jana Bosko nie są typowymi rekolekcjami, ale wakacjami przeżytymi z Panem Bogiem. W planie dnia oprócz codziennej modlitwy, Mszy św., zabaw oraz wycieczek są także dyżury porządkowe, które uczą wzajemnej pomocy. Oprócz tego codziennie odbywają się warsztaty: m.in. muzyczne, plastyczne i sportowe, dzięki którym dzieci rozwijają swoje talenty.

Choć takie wyjazdy są ogromem pracy dla całej 20 osobowej kadry- grupy wolontariuszy, to za każdym razem warto. − Bosko? − Tydzień realnego dobra, które naprawdę daje owoc − mówi o obozie Marta, która przez 6 lat była jego uczestniczką, a teraz jest wolontariuszką i jedną z wielu osób, które już nie wyobrażają sobie innego sposobu na spędzanie wakacji.

Więcej o inicjatywie na stronie www.obozswjanabosko.pl.